-    FLOTA HANDLOWA    -     STATKI     -     OKRĘTY     -     WRAKI     -     FLOTA WOJENNA    -
Polskie żaglowce
LWÓW - pierwszy polski oceaniczny statek
Polski szkolny bark, później okręt-baza okrętów podwodnych
Rok 1922 - LWÓW wchodzi do portu w Birkenhead (Wielka Brytania).
  LWÓW pod koniec swojego żywota wrócił pod banderę Polskiej Marynarki Wojennej. W latach 1930-38
funkcjonował jako okręt-baza dywizjonu okrętów podwodnych. Pełnił rolę hulku mieszkalnego dla podwodniaków oraz
pływającego magazynu części okrętów podwodnych.

       Po skreśleniu ze stanu floty w 1938 roku, pocięto go na złom na Oksywiu.
LWÓW w dziejach polskiej floty, tak handlowej jak i wojennej, zajmuje miejsce szczególne z różnych względów.
Dużo i ciepło pisał o nim Karol Borchardt w książce "
Znaczy Kapitan", nazywając go Kolebką  Nawigatorów.

Statek został  wybudowany jako fregata
CHINSURA  w 1869 roku przez brytyjską stocznię G.R. Clover and Co.
w Birkenhead. Do roku 1893, kiedy został kupiony przez armatora włoskiego i przemianowany na LUCCO, pływał do
Australii i Indii. Później ponownie przemianowany, tym razem na
NEST, w związku z przejęciem go przez Holendrów.
Wreszcie, zakupiony w lipcu 1920 przez rząd Polski, przyjął nazwę
LWÓW. Wkrótce po podniesieniu polskiej bandery
przebudowany został na bark i zaopatrzony w dwa pomocnicze silniki.

W latach 1920-1922 był okrętem szkolnym Polskiej Marynarki Wojennej. W lipcu 1930 stał okrętem szkolnym
Państwowej Szkoły Morskiej. Po latach miał go zastąpić w tej roli kolejny polski żaglowiec,
DAR POMORZA.
LWÓW był pierwszym polskim statkiem, który przekroczył równik. Miało to
miejsce 13 sierpnia 1923 roku o godzinie 07.15 na 21.14' długości zachodniej. Ten
historyczny rejs opisał miesięcznik MORZE po 60 latach, w sierpniowym numerze
z 1983 roku. Oto fragment tego tekstu:

"Zabrano wystawę polskich wyrobów eksportowych (kosmetyki i spirytualia), oraz
500 pługów, za które fracht miał pokryć koszt nabycia żywności na drogę
powrotną. W Limhamm załadowano ponadto 6000 beczek szwedzkiego cementu,
również na pokrycie kosztów podróży. Sztorm, który napotkano przy wychodzeniu
z Bałtyku, spowodował szereg szkód na statku: nie przyzwyczajona załoga
uczniowska mocno chorowała. Po odwiedzeniu francuskiego portu Le Havre, gdzie
"Lwów" był bardzo serdecznie podejmowany, utknięto na Zatoce Biskajskiej:
najpierw panowało siedem dni ciszy (silników  nie można było używać, bo paliwa
starczało ledwie na manewry), później zaś trwał tydzień sztormów. Wreszcie
otwarty Atlantyk. 23 lipca - po dwóch miesiącach podróży - "Lwów" przeszedł
Zwrotnik Raka.Wkrótce nastąpił wypadek, który omal nie doprowadził do tragedii.
Na statku wybuchł pożar w maszynowni, z trudem ugaszony własnymi siłami załogi.
Do Mindello na Wyspach Zielonego Przylądka statek szedł wyłącznie pod żaglami,
co komendant "Lwowa" - Tadeusz Ziółkowski - traktował jako egzamin dla
uczniowskiej załogi, już okrzepłej w twardej żegludze na żaglowcu."
Historyczny rejs LWOWA.
Polski szkolny żaglowec, bark LWÓW,
był pierwszym polskim statkiem, który
przekroczył równik. Miało to miejsce
13 sierpnia 1923 roku
Kliknij obrazek, aby powiększyć.
Żródło: MORZE 1983.