|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
- MARYNARKA HANDLOWA - STATKI - OKRĘTY - WRAKI - MARYNARKA WOJENNA -
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
s/s KASTELHOLM W 1945 roku odbył 11 rejsów z polskimi repatriantami!
|
|
|
PIOTR MIERZEJEWSKI
|
|
|
|
|
|
|
Statek pasażerski KASTELHOLM stanowił przed wojną własność szwedzkiego przedsiębiorstwa żeglugowego Svenska Amerikan Linjen (Swedish America Line) z Göteborga. Zbudowany w 1929 roku w Göteborgu przez stocznię Eriksbergs Mekaniska Verkstad AB. Pojemność: 921 BRT i 466 NRT. Nośność: 3,66 DWT. Prędkość: 12 w. Moc maszyny parowej 1034 KM. Wymiary: 55,66 x 9,42 x 3,66 m. 210 kabinowych miejsc pasażerskich. Przedwojenna pocztówka. .
|
|
Czasopismo ruchu kaszubskiego "Zrzesz Kaszëbskô" w numerze z 9 października 1945 roku na pierwszej stronie opublikowało krótką notkę - "Powrót do Ojczyzny" - o rozpoczęciu repatriacji drogą morską Polaków ze Szwecji. Wśród wymienionych statków znalazł się bohater niniejszej strony, a mianowicie niewielki parowiec pasażerski KASTELHOLM. Cytuję poniżej cały ten tekst:
|
"Dnia 6 bm. przybył do portu gdyńskiego z Malmö szwedzki statek KRONPRINSESSAN INGRID, który przywiózł na swoim pokładzie 354 Polki. Jest to pierwszy transport polskich repatriantów ze Szwecji. Następnego dnia - 7 bm. o godz. 21.30 wpłynął do Gdyni statek szwedzki KASTELHOLM, który również przywiózł naszych rodaków - repatriantów ze Szwecji. Spodziewane są dalsze statki a mianowicie w nabliższych dniach parowce TREAM, TUR i TRUCK".
|
|
KASTELHOLM w roku 1945 pływał w czarterze Szwedzkiego Czerwonego Krzyża. Przez pierwsze powojenne miesiące transportował z Danii i Niemiec uwolnionych więźniów obozów koncentracyjnych, a później odbył z Malmö do Gdyni 11 rejsów z polskimi repatriantami.
|
|
|
Znana gdyńska dziennikarka i działaczka społeczna Zofia Żelska-Mrozowicka (1880-1970), świadek tamtych wydarzeń, w artykule zatytułowanym "Kastelholm i księżniczka Ingryda", opublikowanym 24 października 1945 r. w "Gazecie Lubelskiej" tak pisała o repatriantach wracających do Polski:
"KASTELHOLM i KRONPRINSESSAN INGRID to dwa szwedzkie statki pasażerskie, które niemal co drugi dzień przywożą do Gdyni po kilkuset repatriantów.Wzruszające głębko i radosne to chwile gdy witamy najmilszych braci naszych i gdy oni - cudem niemal ze szpon śmierci wydarci - ziemię ojczystą, wolną i niepodległą mają szczęście ujrzeć i powitać. Wszak to ofiary barbarzyństwa niemieckiego, najlepsi synowie i córy Rzeczypospolitej. To ci, po których gestapo po nocach do drzwi się dobijało, ci, których chwytało w łapankach, aresztowało wskutek donosów volksdeutchów, wywoziło do obozów śmierci lub na roboty pod bombami do Niemiec! Po wyzwoleniu przez wojsko alianckie, Czerwony Krzyż zaopiekował się pół żywymi szkieletami z trupiarni, ratując tlejące jeszcze iskierki życia. Szereg ocalonych przewieziono do Danii, potem do Szwecji, gdzie pod najtroskliwszą opieką wracali do zdrowia. Niespożyte są siły żywotne naszego narodu! Ci ludzie stygmatem śmierci już znaczeni, żyją, zdrowi są, leczeni, uśmiechają przez łzy rozrzewnienia, powrócili słoneczni, pełni wiary i miłości dla dobrych ludzi, których samarytańska troskliwość przyodziała ich, nakarmiła i rany duszy i ciała zaleczyła, powrócili nie jak strzępy i łachmany człowiecze, lecz kipiący energią, zapałem do pracy, do czynu, do wielkiej odbudowy! Wszyscy ubrani są dostatnio, mają wspaniałe mocne obuwie, ciepłe okrycia, rękawiczki, nowe porządne walizki pełne odzieży, wszyscy schodząc ze statku otrzymują jako dar pożegnalny od Szwecji 10-kilowe paczki."
Polscy repatrianci przybywający do portu gdyńskiego musieli przejść przez tzw. punkt etapowy, zorganizowany przez Państwowy Urząd Repatriacyjny (PUR). Tam po zarejestrowaniu się otrzymywali nowe dokumenty i sto złotych zasiłku. Tak obdarowanych przez Ojczyznę przewożono na dworzec kolejowy, gdzie ładowano ich do pociągów, kierowanych zazwyczaj na Ziemie Odzyskane.
|
|
KASTELHOLM, w czarterze Szwedzkiego Czerwonego Krzyża, w czerwcu 1945 uczestniczył w akcji transportowania byłych jeńców wojennych i rannych z obozu w Bergen- Belsen do Szwecji. Od października do grudnia 1945 przewoził z Malmö do Gdyni polskich repatriantów. W jedenastu rejsach miejsce na jego pokładzie znalazło 2347 Polaków. Bliższe informacje o tych przewozach można znaleźć w tabelce obok.
|
|
Rejsy s/s KASTELHOLM z polskimi repatriantami w roku 1945
|
|
|
|
|
|
Numer rejsu
|
Wejście do Gdyni
|
Liczba repatriantów
|
|
|
|
|
|
1
|
7 października
|
215
|
2
|
12 października
|
203
|
3
|
16 października
|
205
|
4
|
2 listopada
|
210
|
5
|
16 listopada
|
216
|
6
|
21 listopada
|
288
|
7
|
27 listopada
|
220
|
8
|
2 grudnia
|
208
|
9
|
6 grudnia
|
216
|
|
|
|
11
|
17 grudnia
|
156
|
|
|
|
|
Parowiec KASTELHOLM na obrazie z roku 1936.
|
|
|
|
W latach 1937-1939 KASTELHOLM wypływał z Gdyni na wycieczki turystyczne po Bałtyku. Od grudnia 1939 r. stał "na sznurku" w Sztokholmie.
|
|
|
KASTELHOLM w lach powojennych, z nieco przebudowaną nadbudówką.
|
|
Ostatnią misją parowca była służba w charakterze statku misyjnego Kościoła Scjentologicznego.
W roku 1975 sprzedano go na złom i pocięto w Ystadt.
|
|
|
Opublikowano 6 września 2019 roku .
|
|
______________________________________________________________________________________
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|